W niedzielę deszcz - i to przez większość dnia. Wczoraj deszcz. Dzisiaj także. Od samego rana. Niech to szlag. Jakąś chrypę dostałem, przez co do roboty ostatnio zabieram termos z gorącą owocową herbatką. Zapakowałem ze sobą nowego Oldfielda, przynajmniej można ujrzeć trochę słońca - oczyma wyobraźni rzecz jasna.
Pan Jacek (nasz warszawski Słuchacz) napisał mi , że na nowej Asii jest kilka rewelacyjnych piosenek. Nie udało mi się jak do tej pory jeszcze tej płyty zdobyć, ale ciekaw jestem ... Powoli, powoli, muszę się jeszcze dobrze nasłuchać tego co już mam. Zresztą w taką pogodę najprzyjemniej powracam do starych lubianych płyt.
Moja blogerska relacja z koncertu Wojciecha Kordy będzie przedrukowana w kwartalniku "Brzmienia". Miło mi bardzo. Będzie dostępna w internecie, także polecam Magazyn "Brzmienia". Podobno będzie sporo o Wojciechu Kordzie. Poczytam sobie i ja.
W niedzielę po audycji nie poszedłem od razu spać. Oglądałem do po czwartej w nocy chiński film "Przeklęta góra". O dziewczynie, którą sprzedano pewnej rodzinie , a konkretnie ich synowi. Zmuszono do bycia żoną, w konsekwencji czego dziewczyna była gwałcona. Miała zresztą owemu wieśniakowi urodzić syna. Jak powszechnie wiadomo w Chinach można było dorobić się tylko jednego potomka, tak więc wszystkim zależało na synach, częstokroć dziewczynki zabijano i utajano ich narodziny. Ten wątek także został pośrednio w filmie pokazany. Nasza filmowa bohaterka przechodzi tam istne piekło, jest poniżana i gwałcona, a wielokrotne ucieczki kończą się niepowodzeniem. W dodatku wszyscy są skorumpowani - listonosz, naczelnik i wielu innych. Listy pisane przez dziewczynę do swoich rodziców, a przekazywane przez nią osobiście listonoszowi, ostatecznie i tak trafiają do jej męża. Nawet policja nie jest w stanie jej uratować, bowiem ludność wioski siłą egzekwuje racje dla wieśniaka, który przecież "legalnie" zapłacił za żonę. Całość kończy się tragicznie. Ojciec z policją odnajduje córkę i pewnego dnia przed posiadłoscią rodziny dochodzi do bójki pomiędzy mężem a ojcem dziewczyny, w wyniku czego ta bierze jakiś ciężki przedmiot i uderza w głowę "ukochanego". Akcja filmu toczy się w latach 90-tych i nie wiem czy została oparta na faktach czy tylko zainspirowana takimi wydarzeniami, jednak film bardzo przejmujący. Główną bohaterkę zagrała bardzo ładna dziewczyna. Oczywiście nie powiem czy jest to znana aktorka, bo ja to się nie znam na tych aktorkach. Muszę się Janka Hochwandera zapytać, on to się zna na tych aktorkach - cytując klasyka Stanisława Tyma (z filmu "Miś"). W każdym razie powracając już na grunt powagi, polecam tym co nie widzieli.
Andrzej Masłowski
RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
(4 godziny na żywo!!!)
===============================
"BLOG NAWIEDZONEGO"
oraz
"BLOG TYLKO O PŁYTACH CD i LP"