Ania także znakomicie dobrała sobie sekcję rytmiczną. Czterech długowłosych facetów, grających jak w transie i chyba przemyconych jakimś time machine z dawnej epoki kwiatkowej. Ostra i rzężąca gitara, impulsywny bas, hammondowskie organy, no i walący co tchu pałker (ponoć z Wilków). Czasem grali jak Deep Purple, Cream czy nawet Hendrix. Serio. Nie dziwię się, że na ten koncert przyszli ludzie w pełnej rozpiętości wiekowej. Obok młodziutkich studentek, sympatyzujących z urokiem śpiewu i osobowości Ani, pojawili się nawet 50-cio czy 60-cio/latkowie.
Żałuję, że nie mogłem zostać do końca. Audycja o 22-giej, zmusiła mnie do ucieczki na chwilę przed wpół do dziesiątej. Akurat ze sceny poleciała przeróbka "Smells Like Teen Spirit" Nirvany, no i film mi się urwał. Wcześniej Ania i jej grupa ostro promowali najnowszą płytę "Genesis". Z sms-ów od Maćka Madejskiego (kolegi radiowego, a i sprawcy mego wczorajszego pobytu w Blue Note) dowiedziałem się podczas prowadzenia Nawiedzonego Studia, iż później było też trochę z debiutanckiego longplaya "Mój Big-Bit", a i także cover Jefferson Airplane "Somebody To Love". Ach, jakże szkoda, że tego nie usłyszałem. Na szczęście załapałem się na "Tango Śmierci", "Polne Kwiaty", "Ptaki", "To Nie Ja", "To Co Było" i jeszcze kilka innych ...
Ania Rusowicz jest szczególnie ciekawą artystką z wciąż jeszcze młodego pokolenia. I niech z tą artystyczną młodością i swoistym wdziękiem, długo nam towarzyszy.
Dlatego Droga Aniu, następnym razem koncertuj w Poznaniu każdego dnia, byle nie w niedzielę.
Andrzej Masłowski
RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
(4 godziny na żywo!!!)
===============================
"BLOG NAWIEDZONEGO"
oraz
"BLOG TYLKO O PŁYTACH CD i LP"