poniedziałek, 11 listopada 2013

AYREON - "The Theory Of Everything" - (2013) -

AYREON - "The Theory Of Everything" - (INSIDE OUT) -
***


Arjen Anthony Lucassen, to już swoista art-rockowa instytucja. Od której należy wymagać pewnego znaku jakości. To tak jak u producenta samochodów, liczymy zawsze , że nowy model okaże się jeszcze ładniejszy od poprzednika, jeśli zatem źle spiszą się panowie projektanci oraz spece inżynierowie, będziemy kręcić nosem. Moje wymagania względem tak zdolnych ludzi jak Lucassen, wyglądają podobnie. Tym bardziej, że wiem na co go stać. Śledząc poczynania muzyka od dawien dawna, poznałem jego słabostki, jak i przebłyski geniuszu. I niemal wszystkie ich barwy nasuwają mi się podczas słuchania najnowszego dzieła "The Theory Of Everything". Jak zwykle rozbudowanego strukturalnie , ale i napakowanego maksymalną liczbą zaproszonych gości. A jest ich tak wielu, że można się wręcz pogubić. Już nie tylko należy uważnie słuchać , ale ponadto nieustająco kontrolować, kto w danym momencie akcji jest przy mikrofonie i przy instrumencie. Aby spokojnie posłuchać tej muzyki, najlepiej odłożyć albumową książeczkę na bok i zapomnieć, że to swego rodzaju program przedstawienia, taki jak do klasycznych operowych dzieł. Wszak "The Theory Of Everything" ma z tamtym rodzajem uprawiania sztuki wiele wspólnego. Różnica tkwi jedynie w doborze instrumentów oraz śpiewaków.
W operze oczywiście "pięknie grają i śpiewają", a na gruncie rocka rzępolą i wyją - co na pewno zauważy każdy koneser zaśpiewów alto-barytonowo-sopranowych.
"The Theory Of Everything" jest dziełem 1,5-godzinnym, którego podzielono na cztery akty. Każdy z nich stanowi za swoistą suitę. Każdy posiada prolog, rozwinięcie , punkt kulminacyjny i odpowiednie zakończenie. W opowiedzeniu całej historii (tym razem w realistycznym świecie) pomaga siedem gardeł, m.in: John Wetton (Asia, ex-UK, ex-King Crimson,...) , Christina Scabbia (z Lacuna Coil), JB (z Grand Magus) i kilku innych ... O ile poza Wettonem, obsada wokalna , choć niezła, nie elektryzuje jakimś szczególnym gwiazdozbiorem, o tyle w instrumentalizacji lista płac już robi wrażenie, m.in: Rick Wakeman (ex-Strawbs, ex-Yes) , Keith Emerson (ex-The Nice, ex-ELP) , Jordan Rudess (Dream Theater, ex-Liquid Tension Experiment) , Steve Hackett (ex-Genesis, ex-GTR), Troy Donockley (ex-Iona, Nightwish,...) i kilku innych także uznanych ...
Lucassen zadbał perfekcyjnie o dramaturgię, przepych, melodie i brzmienie. Całości słucha się z zainteresowaniem, choć tym razem na próżno szukać zapamiętywalnych momentów. Trudno zatem wykroić cokolwiek z tego albumu na banalnego singla, czy w ogóle do pogrania w radio. To album do słuchania w całości. Nierozerwalnie. I tak należy go potraktować. Wszystko ma tutaj swoje miejsce, swój czas. Każdy instrument, jak w dobrym dziele, musi poczekać na swoją kolej. A więc, tu zagra malowniczo gitara, tam pojawią się mocne akordy organów, w innym fragmencie delikatnie zaszepcze lub ryknie flet , bądź strumieniem popłynie wiolonczela czy jakikolwiek inny instrument. Taką samą rolę stanowią poszczególne głosy wokalistek czy wokalistów. I właśnie dlatego tak liczną obsadą sypnął Lucassen.
Dla jednych "The Theory Of Everything", będzie dziełem nadętym, napuszonym i nudnym, drudzy będą wyłapywać nuty z purpurą na policzkach, będą też i tacy jak ja, którzy z uwagą posłuchają, przyklasną z należytym podziwem i szacunkiem, lecz za pół roku zapomną o całej tej sprawie, ponieważ w swych domach znajdą garści przez lata nagromadzonych dzieł dużo ciekawszych.

P.S. Wiem, że istnieje wersja z dodatkowym DVD oraz super deluksowa limitowana, ale jakoś mi wyjątkowo nie zależy.


Andrzej Masłowski


RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
(4 godziny na żywo!!!)

===============================

"BLOG NAWIEDZONEGO"
oraz
"BLOG TYLKO O PŁYTACH CD i LP"