poniedziałek, 16 kwietnia 2018

spoko zgred

Tajemnicze zniknięcie z ofert niektórych sklepów kompaktowej wersji Svartanatt "Starry Eagle Eye" wcale - jak się okazało - nie musiało oznaczać, że wytwórnia zrezygnowała z wydania tego tytułu na schyłkowej srebrzystej płytce. A ja tak właśnie pomyślałem. Wczoraj Słuchacz Przemek pochwalił się, że jednak załapał się na CD, choć również - podobnie jak ja -  musiał się naczekać. Niestety nie miałem cierpliwości przeglądania wszystkich ofert, przez co płytę zamówiłem w innym sklepie, w którym przez moment oferowano CD, jednak w ostateczności nie miałem szczęścia się na niego załapać.
Przystałem więc na wersję winylową, która ostatecznie mocno rozczarowuje. Nie tylko kiepskim dźwiękiem, a przede wszystkim fakturą powierzchni nośnika, która jasno sugeruje, że już ktoś był przede mną. Jakieś paluchy, ławica kurzu, a i wewnętrzna koperta w dwóch miejscach dotkliwie przetarta. Najwidoczniej przejściowy poprzedni właściciel nie wkładał i nie wyciągał płyty z uczuciem. Trochę nie fair, gdyż płyta miała być nowa. Taką zamówiłem i za taką przecież zapłaciłem. Oczywiście cały ten incydent nie przeszkadza mi w słuchaniu muzyki, a tym samym pragnę zapewnić, iż nie jestem żadną męczyduszą i niczego reklamować nie zamierzam. Tylko zwracam uwagę na nielojalność dystrybutora, co i tak dziwić nie powinno w tym dzisiejszym zabałaganionym świecie, często wyzbytym dawnych form przyzwoitości. Nawet słówka nie pisnąłem synusiowi Tomkowi, który pośredniczył w całej tej transakcji. Młodzieńca zapewniłem, iż wszystko jest cudownie, tym samym nie burząc u niego ciężko wypracowanej pozycji niekonfliktowego zgreda. 






Andrzej Masłowski
 
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań 
 
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"