Niedawno gitarzysta Foreigner - Mick Jones, nawiązał współpracę z najstarszymi, a co za tym idzie: oryginalnymi członkami grupy. Chodziło o świętowanie 40-lecia zespołu, które przypada właśnie na obecny 2017 rok. Przypomnę, że od wielu lat Foreigner, to tak naprawdę Mick Jones, plus fajni, lecz nieoryginalni względem pierwowzoru, muzycy. Wokalistą stoi znakomity Kelly Hansen (ex-Hurricane, ex-Unruly Child), na basie wycina Jeff Pilson (ten z Dokken), z kolei za bębnami zasiada znany m.in. z Whitesnake Chris Frazier (album "Good To Be Bad"). Żadni więc nowicjusze, choć wiadomo, że te nazwiska nie budowały potęgi Cudzoziemców.
Pod koniec lipca grupa w składzie: Mick Jones, Lou Gramm, Dennis Elliott, Al Greenwood, Ian McDonald, Rick Willis, plus (nie wiem czy wszyscy?) jej obecni członkowie, wystąpiła w Nowym Jorku. Z przyczyn wiadomych zabrakło jedynie zmarłego w 2014 roku basisty Eda Gagliardiego. Nie był to jedyny występ w odnowionym line-upie, albowiem na początku sierpnia Foreigner zagrali na Florydzie, a na początek października zaplanowano kolejne dwa koncerty. Niestety też tylko w Stanach Zjednoczonych. Wszystko jednak zostaje utrwalane na wideo taśmach, dzięki czemu uda się wiele obejrzeć z przygotowywanego na 2018 r. DVD.
Andrzej Masłowski
RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) -
www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
("... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze")