Ma Piotr Duda problem. Dziennikarz "Newsweeka" zwrócił się do przewodniczącego "Solidarności" o wyjaśnienie kwestii luksusowych wczasów - w apartamencie należącym do spółki związków zawodowych. Zachodzi bowiem podejrzenie, iż Pan Duda nie zapłacił za nie, a jeśli nawet, to grubo poniżej uczciwego taryfikatora. Jak nietrudno się domyślić, przewodniczący pisowskich związkowców odmówił jakichkolwiek wyjaśnień. I co oczywiste dla jego wypracowanego stylu, w ramach odwetu odpowiednio obraził owego redaktora "Newsweeka", włącznie z redaktorem naczelnym pisma. Zamiast merytorycznego uzasadnienia i odparcia pytań-zarzutów, Piotr Duda w typowym dla siebie stylu rzucił w kogo trzeba obelgami.
Panie Duda, odpowiedz Pan, kto zatem płacił za pańskie noclegi (i pańskiej rodziny rzecz jasna!) w ociekającym luksusami apartamencie? Za usługi spa i inne odnowy. Skoro jesteś Pan wyznacznikiem etyki i moralności, dlaczego zatem wykorzystujesz swoje stanowisko? Dobrze byłoby wyjaśnić także, skąd na powrotne karton wódy i jeszcze kilka innych "drobnostek"?
W tym wszystkim, a konkretnie w oskarżeniach, p.Duda się tak pogubił, że nie zauważył żony wiceprezesa owego "feralnego" uzdrowiska - jego dobrego kumpla - iż owa dama jest jednak radną z imienia Platformy Obywatelskiej.
Ten arogancki typ - Duda, nawrzucał Newsweekowi, iż ci są gazetką partyjną Platformy Obywatelskiej, wyzwał ich od hien, którzy zajmują się nekrofilią dziennikarską. Odrealniony umysł Pana Dudy zapomniał, ze w tym kraju jest mnóstwo prasy obiektywnej, nie tylko sprzyjającej nadchodzącej władzy, jak "Do rzeczy", "W sieci", itp. nic nie wartymi wycieruchami.
Jeśli się komuś narzuca nieskazitelność, samemu trzeba świecić przykładem. Dobrze, by nienagannym. I tak po prostu, po katolicku, nie obrażać swych oponentów, a już tym bardziej nie zionąć nienawistnymi ripostami. Pan Duda się zapomina, że jest dla innych, a nie inni dla niego. Wybory nie są jeszcze przez prawicę wygrane, nie ma zatem państwa w państwie, do którego dąży Zjednoczona Prawica, włącznie z Solidarnością p.Dudy.
Nawet bezbarwny Janusz Śniadek, były przewodniczący tego ruchu, nie jest zadowolony z postawy swego następcy. Hmmm....
Pan Duda chce wytoczyć proces "Newsweekowi". Ciekaw jestem, co ten zamierza oskarżać?.
Polecam artykuł "Hotel robotniczy" w najnowszym "Newsweeku". Kilka faktów, wyliczeń i innych kompromitacji p.Dudy - przewodniczącego pisowskiej Solidarności.
Niezdecydowanym polecam poważnie rozważyć oddanie cennego głosu w nadchodzących wyborach.
Andrzej Masłowski