ZDZISŁAWA SOŚNICKA
"Tańcz Choćby Płonął Świat"
- (POLSKIE NAGRANIA / WARNER MUSIC POLAND) -
****
"Po każdej nocy wstanie nowy dzień, po każdej zimie wróci ptaków klucz...." - płyną początkowe słowa z pierwszej na płycie i zarazem tytułowej piosenki "Tańcz, choćby płonął świat". A to tylko preludium do roztańczonego refrenu, niczym w najpiękniejszym walcu: "tańcz, tańcz, choćby płonął świat, choćby się kłębiło wokół morze zła....". Cóż za wspaniała piosenka. Moja kandydatka do przeboju roku. Początkowo miała być tylko ona jedna jedyna, osamotniona, jako prezent od kompozytorskiego kompana Romualda Lipko, a stała się przyczynkiem do pierwszego albumu Pani Zdzisławy po 17 latach albumowego milczenia. Każdy, kto pamięta ich wspólne owoce współpracy w latach osiemdziesiątych, mógł teraz zacierać ręce i spodziewać się wiele. Świetne dwie piosenki z płyty "Aleja Gwiazd" (1987) i aż osiem na doskonałej następnej "Serce" (1989), mogły tylko dobrze wróżyć kolejnemu spotkaniu Zdzisławy Sośnickiej i Romualda Lipko po ponad ćwierć wieku. Były kompozytor Budki Suflera podpisał się tutaj pod blisko połową piosenek, a pozostałe wyszły spod objęć Łukasza Pilcha (gitarzysty Budki Suflera) oraz Luizy Staniec. Z kolei o stronę literacką zadbali: Jacek Cygan, Paweł Mossakowski, Bogdan Olewicz, Jacek Kurek, humorystyczny Artur Andrus, ponadto wspomniana już Luiza Staniec, a także stary dobry "Budkowy" znajomy Andrzej Mogielnicki.
Spójrzcie Państwo jak świetnie wygląda Pani Zdzisława. Zupełnie jakby upływający czas jej w ogóle nie dotyczył. I tak też śpiewa. Z tym samym silnym, mocnym i ekspresyjnym głosem, jaki znamy z jej wcześniejszych płyt.
I choć piosenka "Tańcz, choćby płonął świat" prosi się o wieloemisyjność, proszę koniecznie wsłuchać się uważnie we wszystkie pozostałe. Mnie szczególnie spodobała się również następna w albumowej kolejności, melancholijna, choć nawet dająca się zatańczyć "Chodźmy stąd". Jednak typową liryczną nutą oznaczają się dwie wieńczące całość kompozycje: "Myliłam się" - z ładnym fortepianem i smyczkami, oraz "Dobranoc ziemio" - także ze smyczkami i smakowitymi wtrętami saksofonu sopranowego. Do tego samego delikatnego grona należą jeszcze piosenki: "Ta sama", "Kiedyś", "Do mnie przyjdź", i nieco żywsza "Za mało słów". Resztę stanowią utwory dynamiczniejsze, jak niemal rockowy "Sen", czy sentymentalno-taneczny "Nie żałuj tych lat", bądź pełen werwy, a i zarazem bardzo chwytliwy "Pamiętaj to co dobre".
Warto zwrócić uwagę nie tylko na same melodie i ich bogatą aranżacyjną oprawę, ale również na mądre teksty, w których ich autorzy zawarli nieco autobiograficznych wątków artystki, przy okazji wszystko umiejętnie otulając tematami miłości. A wszystko to widziane oczyma kobiety mądrej życiowo, spełnionej artystycznie i po prostu szczęśliwej.
Bardzo ładna płyta, na swój sposób nawet nowoczesna, lecz podana bez nachalnych komputerów, co daje jej aktualność wieczystą.
Pani Zdzisława wywodzi się z pokolenia prawdziwych artystów. Z czasów, w których liczyły się szyk, elegancja i prawdziwe umiejętności, a gwiazdy świeciły pełnym blaskiem i nie gasły po upływie sezonu. Dlatego warto pamiętać i kultywować choćby takie nazwiska, jak: Anny Jantar, Ireny Jarockiej, Haliny Frąckowiak czy właśnie naszej dzisiejszej bohaterki Zdzisławy Sośnickiej.
Andrzej Masłowski
RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) -
www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
"... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"