Miło posłuchać najnowszych Pendragon, pomimo iż "Love Over Fear" nie skrywa siły "The World" czy "The Window Of Life". Mimo to, takie "Water" czy "Afraid Of Everything", przecudowne. No, ale Królewscy finały zawsze miewali z grubej rury.
Niewiarygodnie dobrzy Pet Shop Boys. Ich kolejne dzieło, pod producenckim nadzorem Stuarta Price'a, czaruje. Zapomnijcie o poprzednim fatalnym "Super" i o ledwie tyciu lepszym "Electric". Album "Hotspot" to Pet Shop Boys, o jakich chyba nie tylko ja marzyłem. Absolutnie piękne ballady "Hoping For A Miracle" oraz "Burning The Heather" wydają się być klasykami już w dniu poczęcia. A co z tymi szybszymi? No właśnie, na nich opiera się całokształt. Jest disco, ale nie łomot, co doskwierało obu poprzednikom. Piosenki: "I Don't Wanna", "Only The Dark" oraz pierwsze trzy z brzegu, świetne. Jednym z trzech singli, "Monkey Business". Ma potencjał i charyzmę, choć odstaje od klimatu całości. Na razie go nie lubię, lecz mam nieco czasu na zmianę uczuć.
O aktualnej wartości PetSzopów będzie się można przekonać 1 maja w berlińskiej Mercedes-Benz-Arenie. Ta 17-tysięczna hala dosłownie przylega do Verti Music Hall, do której z Tomkiem wbijemy 3 lutego na koncert Keane. Być może nie będzie to koncert o podobnej sile rażenia, choć 4,5-tysięczny lud stać na równie niezłe kotłowisko. Poza tym, na PSB byłem już przed laty w Gdańsku i ubawiłem się po ostatnią suchą nitkę.
Czekam na nową płytę Marc'ka Almonda "Chaos And A Dancing Star". Maestro "grozi", że będziemy oczarowani. No i jak tu nie wierzyć jednemu z największych.
21 lutego nowy Ozzy Osbourne. Tytułowy kawałek "Ordinary Man", nagrany wraz z Eltonem Johnem piękny, jednocześnie mało metalowy, zaś albumowa okładka obiecuje przecież piekielne harce. Inna sprawa, po "Ozzmosis" wszystkie płyty, coraz bardziej schorowanego Księcia Ciemności, raczej skwierczą jak przypalona jajecznica, jednak kiedy ma nastąpić przełamanie, jeśli nie teraz.
Pod koniec lutego Ceti wydadzą płytę - po polsku! Nareszcie. Być może "Oczy Martwych Miast" przyniosą nie tylko spodziewaną porcję dobrej muzyki, ale zdejmą też klątwę anglojęzycznej dysleksji Kupczyka. Skądinąd, świetnego metal-śpiewaka.
Dzisiaj dzień radiowy. Nie zachęcam gorąco, bowiem nic na siłę. Niezależność Nawiedzonego Studia wraz z upływającymi latami odpowiada mi coraz bardziej.
Przed Szanownym Państwem czterogodzinna audycja, tylko o sprawach nieważnych. Nie będzie o pladze wycinek drzew, o ocieplaniu klimatu, o sądownictwie, o wyprzedaży ostatnich dobrych graczy w Kolejorzu, odpuszczę też relacjonowanie przebiegu rewitalizacji kilku lokalnych ulic bądź historycznych placów. Będzie o muzyce, czyli o czymś, czego na patelni nie usmażymy i z czego w portfelu nikomu nie przybędzie.
Godzina 22.00 na 98,6 FM...
Andrzej Masłowski
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"
Niewiarygodnie dobrzy Pet Shop Boys. Ich kolejne dzieło, pod producenckim nadzorem Stuarta Price'a, czaruje. Zapomnijcie o poprzednim fatalnym "Super" i o ledwie tyciu lepszym "Electric". Album "Hotspot" to Pet Shop Boys, o jakich chyba nie tylko ja marzyłem. Absolutnie piękne ballady "Hoping For A Miracle" oraz "Burning The Heather" wydają się być klasykami już w dniu poczęcia. A co z tymi szybszymi? No właśnie, na nich opiera się całokształt. Jest disco, ale nie łomot, co doskwierało obu poprzednikom. Piosenki: "I Don't Wanna", "Only The Dark" oraz pierwsze trzy z brzegu, świetne. Jednym z trzech singli, "Monkey Business". Ma potencjał i charyzmę, choć odstaje od klimatu całości. Na razie go nie lubię, lecz mam nieco czasu na zmianę uczuć.
O aktualnej wartości PetSzopów będzie się można przekonać 1 maja w berlińskiej Mercedes-Benz-Arenie. Ta 17-tysięczna hala dosłownie przylega do Verti Music Hall, do której z Tomkiem wbijemy 3 lutego na koncert Keane. Być może nie będzie to koncert o podobnej sile rażenia, choć 4,5-tysięczny lud stać na równie niezłe kotłowisko. Poza tym, na PSB byłem już przed laty w Gdańsku i ubawiłem się po ostatnią suchą nitkę.
Czekam na nową płytę Marc'ka Almonda "Chaos And A Dancing Star". Maestro "grozi", że będziemy oczarowani. No i jak tu nie wierzyć jednemu z największych.
21 lutego nowy Ozzy Osbourne. Tytułowy kawałek "Ordinary Man", nagrany wraz z Eltonem Johnem piękny, jednocześnie mało metalowy, zaś albumowa okładka obiecuje przecież piekielne harce. Inna sprawa, po "Ozzmosis" wszystkie płyty, coraz bardziej schorowanego Księcia Ciemności, raczej skwierczą jak przypalona jajecznica, jednak kiedy ma nastąpić przełamanie, jeśli nie teraz.
Pod koniec lutego Ceti wydadzą płytę - po polsku! Nareszcie. Być może "Oczy Martwych Miast" przyniosą nie tylko spodziewaną porcję dobrej muzyki, ale zdejmą też klątwę anglojęzycznej dysleksji Kupczyka. Skądinąd, świetnego metal-śpiewaka.
Dzisiaj dzień radiowy. Nie zachęcam gorąco, bowiem nic na siłę. Niezależność Nawiedzonego Studia wraz z upływającymi latami odpowiada mi coraz bardziej.
Przed Szanownym Państwem czterogodzinna audycja, tylko o sprawach nieważnych. Nie będzie o pladze wycinek drzew, o ocieplaniu klimatu, o sądownictwie, o wyprzedaży ostatnich dobrych graczy w Kolejorzu, odpuszczę też relacjonowanie przebiegu rewitalizacji kilku lokalnych ulic bądź historycznych placów. Będzie o muzyce, czyli o czymś, czego na patelni nie usmażymy i z czego w portfelu nikomu nie przybędzie.
Godzina 22.00 na 98,6 FM...
Andrzej Masłowski
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"