DREAM THEATER
Łódź, Atlas Arena
niedziela, 3 listopada 2024
organizator WiniaryBookings
Moje drugie Dream Theater. Do pierwszego doszło w poznańskiej Arenie, ale to muszę zerknąć do klasera/izby pamięci... dawno było. Zaraz zaraz, już patrzę... w dwa tysiące piątym. Wtedy umiejscowili mnie w loży honorowej, na jednym z wielu trzeszczących i niebezpiecznie falujących krzesełek. Przynajmniej poczułem smak symulatora. Tym razem bardzo wygodny Sektor R, tak mniej więcej pośrodku, z idealnym rzutem na makietę wydarzeń. Stary jestem, więc mój Tomek (ale pozdrawiam oczywiście całe WiniaryBookings) uszykował swemu staremu miejsce siedzące.
Poszło bez żadnego rozgrzewacza, do boju Panowie!. Żywioł w dwóch aktach, z krótkim antraktem pomiędzy, a i jeszcze sporych rozmiarów bis. Trzy godziny, jak nic. I ani chwili nudy.
Dream Theater w podwójnym celebrowaniu: czterdziestolecie działalności oraz powrót Mike'a Portnoya. Tak przy okazji napomknę, przed kilkoma dniami umarła mu młodsza Siostra. Istniała możliwość odwołania trasy, ale Mike zebrał się w sobie i grupa w gazie. Najtrudniej było Muzykowi w Chorwacji, w dniu najbardziej kłującym w mięsień sercowy.
Technika mieszała się z wirtuozerią, a melodie z odjazdami. Atlas Arena będzie miało co kolejnym pokoleniom się nazachwalać. Ależ wieczór, ależ koncert! A przecież jeszcze, jakie intra i outra, m.in. "Sroka Złodziejka" czy "Deszczowa Piosenka". Wychodziłem z hali tak rozgrzany, że niestraszny mej tropikalnej naturze nawet kruszący kości początek listopada.
Cieszę się, że wjazd na przyarenowy parking bez zakłóceń. Równocześnie, na przyległym w całym tym kompleksie stadionie eŁKSu, odbywał się mecz z Ruchem, a to, delikatnie mówiąc, zwaśnione kluby. Że też się wzajemnie nie wytłukli. Byłby święty spokój, raz na zawsze. Wozów policyjnych dobrych kilka tuzinów. Tak wygląda sport, jego krzewienie. Sztuka oparta na nienawiści, zamiast zdrowej rywalizacji. Jak dobrze, że w porę wyskoczyłem z tego pociągu. Pociągu zła. I bynajmniej wcale nie na vis a vis całej tej wczorajszej imprezy stacji Łódź Kaliska.
andy
Serce biło mi, gdy widziałem wczoraj wiele tysięcy ludzi zasiadających na występie gigantycznie popularnego zespołu, jaki do naszego kraju sprowadziła agencja mojego Synka. Dla mnie ciągle ukochanego berbecia, którego obecnie przytulić mogę już tylko okazjonalnie. Taka oto radość, duma i miłość.
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub afera.com.pl
"USPOKOJENIE WIECZORNE"
w każdy poniedziałek od 22.07 do 24.00
na 100,9 FM Poznań (Radiooznań) lub radiopoznan.fm
schodzą się ludzie |
do koncertu jeszcze jeszcze |
a już niebawem... |