TOM PETTY & THE HEARTBREAKERS
"Hypnotic Eye"
(REPRISE RECORDS / WARNER MUSIC)
***2/3
"Hypnotic Eye" wydaje się być stylistycznym powrotem Petty'ego do jego wczesnych płyt. I choć wydana przed czterema laty bluesowa "Mojo", była całkiem niezła, to chyba większość z nas stęskniła się za takim Pettym bardziej southernowo-rock'n'rollowym. Zresztą notowania na szczycie amerykańskiego i kanadyjskiego Billboardu, także dobitnie na to wskazują.
11 zawartych tu piosenek wciąż przybliża Petty'ego do jego dawnych fascynacji Kalifornijskim Południem i głównego czerpania z tego natchnienia. Bo to wciąż muzyka dla dawnych zdesperowanych marzycieli, autostradowych rockersów, ale i psychodelików. Zarówno teksty jak i muzyka, uderzają swego odbiorcę w prosty, wręcz komunikatywny sposób. Gitarowo-akustyczny akompaniament lidera, podlany solidną elektryczną mocą jego Heartbreakersów, plus leniwe zwrotki i wyeksponowane refreny, ot odwieczny patent na dobre rockowe piosenki. Tak maestro tworzył w drugiej połowie dekady 70's, tak przebrnął z sukcesem mniej rockową dekadę następną, później dzięki Jeffowi Lynne'owi i jego namowom wdarł się na udaną przebojową ścieżkę spod znaku ELO, The Byrds i The Beatles, by ponownie powrócić do tego co "sprzed" - i tak już do dzisiaj...
Album otwiera singlowy i mocny w swej wymowie "American Dream Plan B". Petty akcentuje, że nie obchodzą go systemy polityczne i te wszystkie utkane dookoła gówna, do których rytmów on na pewno tańczyć nie będzie. Tego typu spostrzeżenia i zgorzknienia, jak i dobitne eksponowanie wolności, Petty swobodnie przemyca przez trzy kwadranse tego dzieła.
"Hypnotic Eye" spodoba się jego fanom. Może nie wszystko od samego początku, gdyż piosenki niosą różne barwy, emocje, natężenia i melodie. Należy zatem ich bardzo uważnie i wielokrotnie posłuchać.
Poza dwoma typowo nastrojowymi fragmentami, w postaci leniwej "Full Grown Boy" (stylistyczne skrzyżowanie Dylana z The Kinks) oraz melancholijnej "Sins Of My Youth" ("... kocham cię bardziej, niż moje grzechy młodości ..."), dominują tu raczej zdecydowanie mocniejsze akordy, jak: southern'owy "All You Can Carry" , bluesujące "Power Drunk" czy "Burnt Out Town" (ach te pianino, harmonijka i czadowe bębny z gitarami!), zadziorny "U Get Me High" (ten także przewidziany na singla), bądź niemal byrds'owski "Forgotten Man". Nie umniejszając wszak niczego pozostałym.
Płyta bardzo równa, nie naznaczona żadnymi wtopami, choć być może i także nie posiadająca jakiegoś klarownego wieczystego przeboju, jednak na pewno wciągająca i porywająca zarazem - co ważne!
P.S. Maestro Petty, tworzył "Hypnotic Eye" przez ponad trzy lata, powstało ponoć całkiem sporo materiału, miał więc w czym wybierać.
Andrzej Masłowski
RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
(4 godziny na żywo!!!)
===============================
"BLOG NAWIEDZONEGO"
oraz
"BLOG TYLKO O PŁYTACH CD i LP