piątek, 9 czerwca 2023

obrazy

Gorący, słoneczny poranek spędzam na podziwianiu obrazów Daliego. Tego zabrakło w filmie, ale też pewnie trochę o to chodziło. Od zawsze podobają mi się.
Nic nie ucieka. Jego niesamowity surrealizm wciąż zachwyca (cóż za wyobraźnia!) i w pewnym wymiarze znajduje potwierdzenie w jednej z wypowiedzi, że kiedy jesteś geniuszem, nie masz prawa umrzeć, ponieważ jesteś niezbędny dla postępu ludzkości.
Trochę skonfrontowałem daty i widzę, iż film nie namaścił odpowiedniej różnicy czasu wobec śmierci żony Mistrza, Gali, oraz Jego. Tam wszystko wydaje się takie niemal obok siebie, tymczasem Gala umarła w 1982, Dali z kolei w 1989. No, ale to jest film fabularny, a ten zawsze ma za zadanie poprzez nieprawdę opowiedzieć prawdę. Nie jest dokumentem, dlatego nie wolno go stawiać w roli dostarczyciela faktów. One mogą tam być, ale nie muszą. Film fabularny nigdy nie dostarcza wiedzy o świecie, o ludziach, w sensie dosłownym. Kino to fabuła. Fabuła to fikcja. Stąd jak najbardziej na miejscu tyle niezgodności w m.in. "Bohemian Rhapsody" - o Freddiem i jego Queen, czy niezwykłym "Rocketman" - o Eltonie Johnie. 

a.m.


"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań lub afera.com.pl

 

"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"