poniedziałek, 30 stycznia 2012

Chory świat zdrowego odżywiania



Każdego tygodnia atakuje mnie lawina różnych telefonów. Większość z nich to połączenia anonimowe, których po prostu nie odbieram. Wychodzę wszak z założenia, nie ujawniasz się bratku, dzwonisz jak tchórz z ukrycia, to nie rozmawiam z tobą. Tym bardziej, że żaden z takich anonimów nie nagrywa się nigdy na pocztę głosową, a co za tym idzie, również nie ujawnia swych personaliów, a także zwrotnego numeru telefonu. Tak samo, jedno czy drugie ciele na niedziele, wstydzi się pisać sms'y, bowiem szybko szydło z worka wyskoczy, jaki to z niego ortograficzny harpun.
Ale przełamałem się i odebrałem dzisiaj jedno z takich "podejrzanych" połączeń. Usłyszałem kobiecy głos, który tylko się normalnie ze mną przywitał, aby po chwili zaatakować słowotokiem z prędkością odrzutowca. Nie wiedziałem, czy jeszcze do mnie mówi człowiek czy już automat. Poprosiłem o zwolnienie tempa ową panią, argumentując swą prośbę brakiem zrozumienia jej słów. Po wysłuchaniu mej prośby, z owego monologu szybko się dowiedziałem, że pani ta, wyróżnia moją osobę specjalnym zaproszeniem, na jakąś tam degustację zdrowej żywności, z pełnią jej smaków i walorów ochronnych dla mojego cennego żołądka. W krótkim udzielonym mi telefonicznym poradniku, dowiedziałem się ponadto, iż dobrem absolutnym jest dla mnie ze wszech miar jedzenie beztłuszczowe i ze zdecydowanym odstawieniem soli. Miło mi , że ktoś zupełnie mi obcy, martwi się o moje zdrowie, jednak jako, że to moje zdrowie, wolałbym jak dotąd, sam o nie zadbać. A przynajmniej samemu móc decydować, co jest dla mnie dobre i zdrowe. Bo jak to jest, że po niezdrowej Coli czuję się zawsze bosko, a po tych cholernych zdrowych sokach kartonikowych, zgaga rozsadza mi gdykę. Dlatego zgodnie z prawdą odpowiedziałem tejże pani, że uwielbiam niezdrowe jedzenie, z pełnią soczystego i cieknącego tłuszczu, oraz z zasoleniem bliskim Morza Martwego. Kobieta zdębiała. Zacichła. Po czym przestraszonym głosem i resztkami sił szepnęła: "rozumiem, przepraszam, do widzenia". Po odłożeniu słuchawki, przeszła mi przez myśl katastroficzna wizja tego biedactwa, które zapewne doznało palpitacji serca, po rozmowie z takim typem jak ja. Cóż, na poprawę równowagi psychofizycznej dobrze byłoby, gdyby owa niewiasta zaparzyła sobie rumianku i zjadła zdrową sałatkę, wyzbytą rzecz jasna wszelkich smakowitych składników, a potrzebnych przecież dla osiągnięcia idealnego produktu, dla ludzi kopniętych na punkcie zdrowej (czytaj: chorej) żywności.
Być może właśnie dlatego wciąż stąpam po tej ziemi, albowiem nie słucham rad, tych dzisiejszych alergicznie durnych i przewrażliwionych ludzi. Szlag mnie trafia na widok tych beztłuszczowych diet, tych obrzydliwych sałatek, tych wszystkich zastępczych produktów, imitujących tę naprawdę piękną. Dlaczego zawsze tego typu rad udzielają mi jakieś wysuszone szczypiory ?, dla których estetyka ubioru na ich przerzedzonym ciele jest ważniejsza od radości życia, którą to radością największą dla ssaków takich jak ja, jest - DOBRE ŻARCIE !!!  Tak było, jest i będzie. Natury nie da się oszukać, i niech nikt nie próbuje. Przynajmniej na mnie. I niech się wypchają te wszystkie rozhisteryzowane aerobiki, jogi, kursy tańca, świątynie dumania i wszelakiej kontemplacji. A także, niech łapska z dala trzymają ode mnie, wszelacy alergicy na dobre jedzenie. Bo już mam naprawdę dość tego uszczęśliwiania mnie. Nie jedz, nie pij, nie pal,.... Nie to , nie tamto. Powymyślali te głupoty dla biednych anorektyków ,by samym sobie przy okazji napychać brzuchy i konta bankowe.


Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00 (4 godziny na żywo!!!, tylko z płyt)

nawiedzonestudio.boo.pl