piątek, 13 kwietnia 2012

NAZARETH, czyli o koncercie, który się nie odbył

W tym miejscu miała pojawić się krótka relacja z wczorajszego występu Nazareth w Poznaniu. Jednak jak już wczoraj podałem, grupa odwołała wszystkie pięć występów w naszym kraju, z powodu ostrego przeziębienia wokalisty Dana McCafferty'ego. Na szczęście wszystko powróci pod koniec maja. Daj Panie Boże zdrowia wszystkim muzykom tego wspaniałego zespołu. Tym razem zaplanowano Poznań na koniec Polskiej trasy, czyli na czwartek 31 maja, bowiem jak pamiętacie, wczorajszy występ w Eskulapie miał z kolei otwierać trasę po Polsce. Pierwszy raz coś takiego spotkało mnie w życiu. O ile nie są to rzadkie przypadki, o tyle na mnie jakoś jeszcze dotąd nie padło, by mi koncert ulubieńca(ów) odwołano lub przełożono, ale zawsze musi być ten pierwszy raz. Przez ostatnie dni sporo słuchałem muzyki Nazareth. Bynajmniej, wcale nie z moich ulubionych płyt, a właśnie z tych powszechnie nielubianych, niedocenianych, itd... Jak i takich, do których już od dawna nie powracałem. Tak więc, spokojnie leżały sobie na półce "Hair Of The Dog" (arcydzieło nad arcydziełami), "Razamanaz" (mój ulubiony album z najbardziej pierwszego okresu), "The Fool Circle" (kapitalny album z początku lat 80-tych, na którym zazwyczaj beznamiętni krytycy nie potrafią się poznać), czy na przykład także dwie inne wyborne płyty, jak: "No Mean City" czy "Close Enough For Rock'n'Roll". Zamiast nich, do boju ruszyły "Snakes'n'Ladders" (lubię!) , "Rampant" (niegdyś uwielbiałem, ale dzisiaj nadal lubię), czy podobnie "Loud'n'Proud" (niegdyś zachwycałem się połową albumu, i tak mi pozostało po dziś dzień). Wymieniłem tutaj tylko kilka tytułów, a tak naprawdę, to cała dyskografia leżała ostatnio na mojej kanapie (która robi za stolik) i wałkowałem na przemian różne utwory. Dlatego żałuję, że moja podnieta "przed-koncertowa" musi jeszcze poczekać około półtora miesiąca na to wydarzenie. Nazareth w Polsce bywał wielokrotnie, jednak nigdy nie udało mi się na nich być. Pierwszy raz mieli trasę w latach osiemdziesiątych. W tym, także w Poznaniu, w którym zagrali w poznańskiej Arenie. Na tym koncercie było kilku moich kolegów, którzy później przez lata barwili w mych oczach tamten pamiętny wieczór. Wówczas ponoć w Arenie było 5 tysięcy ludzi. Ale to były inne czasy, inni ludzie, ... , wszystko było inne. Niecybernetyczne, niewirtualne,... Zresztą co tu dużo gadać, pamiętam namacalnie atmosferę w Arenie w tamtych latach, jak choćby na Budgie (12 sierpnia 1982) czy dajmy na to, UFO (w 1983). To se ne vrati.
Przed bodaj trzema czy czterema laty, ponownie Nazareth zagrali w Poznaniu, i to właśnie w niedoszłym na wczoraj "Eskulapie". Wówczas tego samego dnia na poznańskiej Cytadeli zagrali także Radiohead. Nie byłem ni tu ni tam, a po prostu leżałem chory w wyrku, jak dzisiaj Dan McCafferty. Pamiętam jeszcze jak w latach 90-tych czytałem recenzję z występu Nazareth we Wrocławskiej Hali Ludowej. Autor tamtego tekstu żalił się, że na wspaniały koncert do ogromnej hali, przyszła ledwie garstka ludzi. Oby tak nie było teraz w maju. Zresztą poczta pantoflowa donosi, że zainteresowanie najnowszą trasą Nazareth nie było aż tak beznadziejnie małe. Trzymam zatem kciuki, by jeszcze trochę ludu dokupiło biletów, a być może w maju będzie ta grupa czterech wybornych muzyków u nas godnie przyjęta.
We wczorajszej "wklejce" (z magazynu "Gitarzysta") dokonanej na moim blogu, odnośnie odwołanego koncertu Nazareth, podana została przy okazji rozpiska z przełożoną majową trasą po naszym kraju.
Na koniec chciałbym podziękować radiowemu koledze "Bacy" za bilet na Nazareth, który tak przy okazji, nie traci na swej ważności, jak zresztą wszystkie pozostałe zakupione czy zdobyte przez Was.
O koncercie będę jeszcze przypominać na blogu, jak i też na Aferowej antenie w "Nawiedzonym Studio". Do którego, tak przy okazji, zapraszam!




Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00 (4 godziny na żywo!!!, tylko z płyt)

nawiedzonestudio.boo.pl