Radiowo jestem zalatany. Ale lubię tak z zadyszką. Musi się dziać. Byle nie ulec wakacyjnej, sennej aurze. A wiem, co to sezon ogórkowy. Przez dwadzieścia pięć lat prowadziłem trzy sklepy z muzyką i doskonale pamiętam wszystkie sezony niewydawnicze. Ponadto, znam wzrok niezadowolonego szefa, oczekującego identycznych obrotów względem tych październikowo-grudniowych (niegdyś złoty etap dla polskiego handlu muzyką).
W swojej sklepikarza misji poznałem, i smak subiekta, i własnej działalności, i zapewniam, nigdy nie było lekko. Radio to jednak inna bajka. Sama frajda z zapodawania ulubionej muzyki. I czy to studencka Afera, czy służące każdemu obywatelowi, abonamenckie Polskie Radio, wszędzie mam wolną rękę i to jest najwspanialsze, co może przytrafić się radiowcowi.
No więc, dzisiaj moje pasmo jak co niedzielę, w poniedziałek podobnie, tyle że parę minut po serwisie, a jeszcze w najbliższą sobotę Mariusz odstąpił mi dwie godziny w swoim Muzycznym Merkurym. Na każdą okoliczność gwarantuję przygotowanie. Musielibyście podejrzeć, jak obecnie prezentuje się moja muzyczna nora. Przypomina jakieś naukowe laboratorium, z podziałem na sekcje, gatunki, roczniki, a przede wszystkim wielobarwne kompetentne rytmy, trochę polskie, głównie zagraniczne. Sterty kompaktów przedzielają skromniejsze zwały winyli, a ja jestem doktorem Steinem: "Doktor Stein hoduje zabawne stworzenia ...".
Mamy lato. Wystartowało z przytupem. Wczoraj i dzisiaj przepięknie. Niech da zapomnieć o tegorocznej chłodnej wiośnie.
Wczoraj zaczepił mnie kolarz. Od pleców słyszę: "jeśli koszulka Dark Side Of The Moon, to musi być maseł" - trafione, zatopione. Dawny klient, nie poznałem, w koszulce lidera kolarskiego wyścigu, inny człowiek. W trzech słowach zrelacjonował mi poznański występ The Cult. Jest trzecią lub czwartą wniebowziętą osobą. Nie mogłem dotrzeć, żałuję, lecz skoro tydzień później zapragnąłem Scorpions, z czegoś musiałem zrezygnować. Tym bardziej, iż na Cultach byłem przed rokiem w Warszawie. Dwóch audycji opuścić sobie nie wyobrażałem. Jeszcze pomyśleliby, że mi nie zależy. Staram się od pewnego czasu wyszukiwać koncertów spoza niedziel i poniedziałków. Chcę pogodzić przyjemności radiowe z zabawą. I właśnie znalazłem ostatnio atrakcyjne show. Niebawem znowu w trasę. Podzielę się wszystkim. Tymczasem ufam, że usłyszymy się dzisiaj na dziewięćdziesiąt osiem i sześć efem Poznań.
andy
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub afera.com.pl
w każdy poniedziałek od 22.07 do 23.00
na 100,9 FM Poznań (Polskie Radio Poznań) lub radiopoznan.fm